Po niezwykle sympatycznym singlu, jakim było „Piszę szesnastkę”, przyszedł nasz na cały mixtape. Wiśnia Bakajoko na „Świątyni rapu” dalej prezentuje się jako dobra, osiedlowa mordeczka, która potrafi rozbawić pojedynczym wersem czy rzucić ciekawą zbitkę rymów. Na nowej płycie nie wymyśla jednak koła na nowo: główną tematyką płyty jest jaranie, lokalny patriotyzm i uliczna gadka. Jednak mimo tego, że oceniając truskulową linijką możemy dość do wniosku, że to co najwyżej przeciętny krążek, „Świątyni rapu” słucha się bardzo przyjemnie. O dobrych i złych stronach najnowszego albumu Wiśni rozmawiamy w najnowszym odcinku podcastu.