Minęło pięć lat od wydania „Daytony” Pushy T – pierwszej z pięciu płyt wyprodukowanych przez Kanye Westa w legendarnym pięciotygodniowym cyklu, podczas którego dostaliśmy jeszcze takie albumy jak np. „Kids See Ghost” czy „ye”. Wszystkie z nich były zwięzłe: zawierały jedynie siedem utworów i nie przekraczały trzydziestu minut. Pierwotnie Pusha T nie był przekonany do takiej koncepcji, jednak Kanye postawił na swoim, co wszystkim wyszło na dobre. W ciągu 21 minut raper z Virginii zaprezentował wszystkie swoje największe zalety: cięty język, niebanalne metafory, brutalne historie i zimne, bezwzględne flow, a mroczne bity Westa podkreślają jego atuty. Pusha tutaj z nikim się nie ściga, nie potrzebuje radiowych bangerów czy przypodobania się wszystkim słuchaczom – gra w swojej lidze.
W naszym redakcyjnym podcaście omawiamy ten krążek zarówno w kontekście jego poprzednich albumów, jak i w wspominając o ubiegłorocznym „It’s Almost Dry”. Nie obyło się także bez wspominania o beefie z Drake’iem, bo to właśnie na linijki z „Infrared” postanowił odpowiedzieć kanadyjski raper – nie wiedząc jeszcze, ile brudów będzie w stanie wywlec Pusha T w genialnym dissie „The Story of Adidon”.
poprzedni artykuł
Abel i jego dyskografia [Horry vs Matt]
kolejny artykuł
Fat Boys – historia zapomnianych legend hip-hopu
Autor podcastu Rap MATTers
sprawdź też:
Recenzja: Questlove – Hip-hop jest historią
3 godziny temu