Po udanych parodiach m.in. Szpaka i PRO8L3Mu oraz całkiem niezłych płytach w prześmiewczym stylu, przyszedł czas na bekę z cyklu „Level Up” LaikIke1’a nagrywanego corocznie na bitach BobAira Przyznam, że uśmiechnąłem się, jak zobaczyłem sam pomysł, a także gdy okazało się, że beat zrobił nadworny producent Laika. Mam jednak problem z tym kawałkiem. Z jednej strony Mario broni się linijkami – są zabawne follow-upy typu „Palmy w Kalisz” czy nawiązania do rozmowy telefonicznej VNMa z BobAirem. Znajdziemy także celnie wymierzony prztyczek w nos środowiska: „Jak nie ma ksywek, no to strzał w niebo / jak idą ksywy, no to że na czyichś plecach?”. i masę innych one-linerów Tylko sam numer jest dość toporny już od samego początku, kiedy Mario dość pokracznie wchodzi na bit, a nawijce nie wystarcza energii i wkurwienia, by przykuć do głośnika na dłużej. Refren BobAira jest tym samym, czym był na oryginalnych „Levelach” – rzeczą zbędną. W bicie słychać też nawiązania do oryginalnych tracków, ale przecież autofollow-up z pierwszym kawałkiem z cyklu już kiedyś dostaliśmy. Przez to wszystko mam problem z zaklasyfikowaniem tego kawałka. Jeśli ma być to parody rap, to chyba za mało tu parodii i beki z twórcy „Leveli”. Jak ma to być kawałek w stylu Laika pisany w pięć minut, to jednak za mało tu treści, wkurwienia i angielskich wstawek. Jak ma to być po prostu kawałek hip-hop, to jest zbyt siermiężny (choć to chyba też follow-up do oryginalnego cyklu, prawda?). Ale może jestem tylko „prującym się Ślizgerem”.
poprzedni artykuł
Pan Wankz/Wankej: Chciałbym rapować (wywiad)
następny artykuł
Czy „Idlewild” OutKast został słusznie niedoceniony?
Autor podcastu Rap MATTers