Jajonasz wraca. W zasadzie tutaj mogłaby zakończyć się ta rekomendacja, bo katowicki producent i raper ma nieprzeceniony wkład w budowanie hip-hopu w Polsce, zatem jego kolejny pobyt za bitmaszyną czy mikrofonem, powinien odbijać się szerokim echem. Mówiąc o jego dziedzictwie, wymieńmy np. jeden z jego największych hitów, czyli „Nie jestem kurwa biznesmenem” wydane na „Szejsetkilovolt” DJ 600V, wyprodukowanie znacznej większości „Masy ludu. Na językach” HST czy stworzenie „Czarnego złota” – wydaje mi się, że niekoniecznie docenionego, a na pewno nieco zakurzonego albumu, który można odkładać na półkę z klasykami.
Jajonasz udzielił wywiadu Misztalowi z Dustyroom.pl, gdzie opowiada o historiach z przeszłości, lecz mówi też o tym, że planuje wrzucić „Czarne złoto” na serwisy streamingowe. Wreszcie – przedstawia swój nowy zespół, Carbotronic, który stworzył wspólnie z Andrzejem Jękotem. Zdążyli wypuścić już pierwszy singiel. „Płyniesz” to numer wymykający się temu, co obecnie popularne. Utwór przepełniony jest funkiem, a nagrywając wokale użyto talkboksa, którego ostatnio słyszałem… nie mam pojęcia kiedy. Nie zamierzam czarować – „Płyniesz” to nie kawałek z potężnym repeat value, a follow-up do „Kryzysowej narzeczonej” mogliby sobie darować, jednak czysto muzycznie jest to na tyle ciekawy utwór, że chętnie sprawdzę, jak będzie wyglądała cała płyta.