W najnowszej Strefie Klasyków ponadczasowy album ze Śląska, który niestety nie został doceniony od razu i nie rozpoczął wielkiej kariery HST.
poprzedni artykuł
Recenzja: Kaiteu – Pisane po zmroku (2021)
następny artykuł
Pstykidd – Treasure Chest (2021)

Autor podcastu Rap MATTers
sprawdź też:
Słuchaj trochę szerzej: Miuosh. Wszystkie ulice bogów.
21 godzin temu
Recenzja: Włodi – HHULTRAS [horry vs Matt]
2 tygodnie temu
Strefa Klasyków: Te-Tris – Naturalnie EP (2004)
3 tygodnie temu