HITRAW od samego początku jawi nam się jako projekt odrobinę enigmatyczny. Można to zauważyć już od pierwszych ruchów tercetu. Twarze każdego z twórców zasłonięte są przez kominiarki, czy to w grafikach zapowiadających zbliżający się mixtape, czy w klipach. Na ich Instagramie widnieje jedynie zdawkowa informacja: „Młody Kot + Stary Wyga + Mozart Rapu”. Informacja, którą mogę jedynie potwierdzić.

„Mozart” w tym kontekście to, nie bójmy się tego powiedzieć, legendarny producent z Katowic – BobAir. Młodszym słuchaczom chciałbym przypomnieć, że jeszcze 10 lat temu był dla sceny tak ważną postacią, jak obecnie Atutowy. „Stary Wyga” to z kolei Kamelito – raper z Dąbrowy Górniczej, dziennikarz, uczestnik pierwszych bitew fristajlowych w Polsce. Jako jeden z pierwszych udowodnił, że można łączyć klasyczne podejście do rapu z nowoczesnymi trendami w tej muzyce. Najbardziej tajemniczą postacią jest „Młody Kot”, czyli Łysy z będzińskiego Warpia. Zaznaczył jednak swoją obecność na lokalnej scenie i możemy z łatwością posłuchać jego numerów na YouTube. Dotychczas ukazały się dwa teledyski – Miasto niespełnionych snów i Safari. W drugim chłopaki postanowili już się przedstawić, lecz skupię się dziś na pierwszym z nich. Bardziej mi się spodobał.

Wyłączając refren, którego momentami nie potrafię zrozumieć, Miasto… urzeka mnie swoją bezkompromisowością i szczerością w tekstach. Łysy opisuje otaczającą rzeczywistość, pełną brudu i braku perspektyw, zostawiając jednak otwartą furtkę na lepsze jutro. Kamelito z kolei opowiada o walce z demonami, autodestrukcyjnej stronie człowieka, poniekąd i o samotności, ubarwiając to kilkoma ciekawymi odniesieniami do literatury i sztuki. Idealne tło do opowieści pogubionych bohaterów stanowi muzyka BobAira, który zafundował nam porcję elektroniki, przywodzącej na myśl skojarzenia z – nie wiem – Kavinskym? Z pewnością mogę się utożsamiać z niektórymi zasłyszanymi tutaj wątkami. Do tego bliskie jest mi wideo, w którego kadrach rozpoznaję znajome miejsca.

Miasto niespełnionych snów ukazało się już kilka miesięcy temu, Safari również. Niedługo mamy poznać kolejny singiel – Grzech. Wszystko to promuje mixtape Kulturze i sztuce, który ukaże się pod skrzydłem Ganja Mafii. Jestem ciekaw dalszych ruchów tej ekipy i będę obserwował – zarówno jako fan lokalnej sceny, jak i międzypokoleniowych kooperacji. Ostatnio słyszymy ich zdecydowanie za mało.