Najbardziej aktywny członek drillowej ekipy OFB, Headie One, właśnie uraczył nas trzema singlami i pełnoprawnym albumem, chociaż sam nazywa swoje materiały w kolaboracjach „mixtape’ami”. I to wszystko w przeciągu niespełna dwóch tygodni. Dla fanów UK drillu, a nawet szerzej – brytyjskiego rapu, to znakomita uczta. Po nudnym i męczącym „No Borders”, czyli eksperymencie pełnym gościnek europejskich artystów (bez Polski), Headz wraz z K-Trapem zrzucili bombę w postaci „Strength to Strength”. Jeśli śledzicie karierę Headiego, a w szczególności ostatnie numery, to wiecie, jakiego brzmienia możecie się spodziewać. Jest mrocznie, ale dzięki wielu warstwom instrumentalnym i magnetycznej niby-anty-charyzmie głównego bohatera już od pierwszych minut czujemy, że to przystępny, znakomicie brzmiący, mainstreamowy materiał. Równowaga pomiędzy ciemnymi ulicami Brixton a miękką alcantarą w Lamborghini One’a została zachowana.

Singlowy „Park Chinois” to esencja brzmienia „StS”. Znakomity loop bardzo nisko zagranego pianina, emocjonalne sample wokalne czające się jak zza rogu Brixton, a do tego K-Trap i Headz, wymieniający się wersami w stylu: „Sayin’ 'No smoke backstage’, but bro still ask can we bring it, please. Or a ZK at least.” Typowa uliczna jazda. ZK to skrót od „zombie knife” – często odnosi się do noży używanych w atakach związanych z gangami w Wielkiej Brytanii. W kuluarach podczas koncertów nie wolno mieć przy sobie broni palnej, ale mimo to człowiek wspomniany w tekście chce, by K-Trap zabrał ją ze sobą. Jeśli nie broń, to przynajmniej nóż.

Parafrazując znane powiedzenie z czasów komuny: nie na koncert, tylko na spacer; nie na backstage’u, ale na ławce, biorąc nie nóż, a słuchawki z mixtapem ziomków z OFB. Tak wychodzę z domu i spędzam resztę weekendu. KEEP IT DRILL!