Zapomnijcie o tym, co widzieliście na globusie. Finlandia sąsiaduje z Kalifornią, a „Kuninkaan kohteluu” to kolejny już fiński kawałek w stylu westcoastowego chilloutu. Oczywiście nie jest to klasyczny, prażący słońcem west, a taki, który zimny wiatr znad Zatoki Fińskiej zdołał jednak trochę ochłodzić. Żywy, pulsujący, funkowy bas (dwa basy w zasadzie) ściera się ze smętnym, jesienno-zimowym syntetykiem. A jak w 0:52 wchodzi jeszcze jeden, nostalgiczny, przeciągły, to już w ogóle robi się smutnawo. Daj, chodź się przytulić, zobaczysz, że będzie dobrze. Przyjdzie refren, zza chmur wyłoni się aksamitna piszczałka, kolega imieniem Tykopaatti delikatnie zaśpiewa ładny motywik i wszystko wróci do normy. Zobaczysz. A żeby całość ładnie zwieńczyć, producent (Xrphan) na outro odpali jeszcze więcej syntezatorowych armat.