Przed Wami kolejna selekcja nieznanych, a wartych uwagi kawałków z maja 2021. Jak zwykle każdy powinien znaleźć coś dla siebie:
Moja słaba wiara pozostanie w szortachW starych, spranych T-shirtach i za długich włosach***Miałem na uszach „Shook Ones”, gdy mnie stuknął
W najnowszej Strefie Klasyków ponadczasowy album ze Śląska, który niestety nie został doceniony od razu i nie rozpoczął wielkiej kariery
Gdy napisałem na brakokulturowym Diskordzie, że poczułem zew i muszę skleić reckę nowego Kaiteu, to Mati Osiak zareagował na to
Jeżozwierz to autor kilku znakomitych projektów. Wszyscy powinniśmy znać jego „Pana Kolczastego”, płytę z Soulpete’em czy występy z Rap Addix.
Widziałem te wszystkie wasze dyskusje na redakcyjnym (mogę to tak nazywać?) Diskordzie i gdybym nie skomentował, to nie miałbym honoru.
To płyta smutna jak pocałunek Dementora. Serio. Mam dziwny przejazd z tym materiałem – teoretycznie jest tu wiele rzeczy do wypunktowania
Przez lata Bisz przebijał się w podziemiu wydając wiele projektów oraz często wylewając życiowe frustracje. Początkowo jego epki, takie jak
Underground w 2011 roku miał się świetnie. Pojawili się młodzi MCs, tacy jak HuczuHucz i Bonson, którzy potrafili przyciągnąć słuchacza
Przed wami playlista z najlepszymi niedocenianymi kawałkami kwietnia. Zasada jest prosta (choć czasami mogę ją lekko nagiąć): to kawałki poniżej