[Rafał Samborski] Puściłem sobie nowy singiel Mesa
[Rafał Samborski] Czy on faktycznie wyśmiewał makaronizmy w swojej książce? 😀
[Mateusz Osiak] Tak
[Mateusz Osiak] To znaczy to było takie mega przerysowane, ze może to była beka z beki albo korpogadki, ale na pewno było koszmarne
[Rafał Samborski] A potem robi numer, gdzie śpiewa w refrenie Only in Warsaw
[Marcin Półtorak] W tym numerze przecież co drugi wers jest nie po polsku xd
[Marcin Półtorak] IT TAKES A LOT TO IMPRESS UUUUUS
[Rafał Samborski] No, jak u Mesa od lat w ogóle
[Rafał Samborski] Dlatego miałem straszną bekę z tego
[Rafał Samborski] Bo to, że laska tryskała all over the place
[Rafał Samborski] To było tak Mesowe, że bardziej się nie da
[Marcin Półtorak] Not gonna lie, wjebał mi się uśmieszek na japę jak usłyszałem tego loopa
[Marcin Półtorak] Jak on się nazywał? Apache?
[Marcin Półtorak] Tak, Apache
[Rafał Samborski] Zgadza się
[Rafał Samborski] Ale fajnie to ogarnął atutowy
[Marcin Półtorak] No a bicik wiadomo, kozak
[Marcin Półtorak] Podobają mi się te kosmosyntetyki w refrenie, mega robotę robią
[Marcin Półtorak] Ten bit ma spoko nostalgiczny klimat i refren jest spoko, zwrotki nie przeszkadzają, generalnie czekam na nowy PROJEKT
[Mateusz Osiak] Quite zajebisty ten singiel
[Mateusz Osiak] Enjoyable do słuchanie
[Mateusz Osiak] Chociaż mógł zamiast „developer” użyć „przedsiębiorca budowlany”
[Rafał Samborski] I think, że to quite good, iż Biały Tunel spotkał się z takim średnim reception. Bo Mes probably dzięki temu zrezygnował z auto-tune’a, który to pomysł w założeniu był już totally missed idea.