„I’m a pimp in the night / Skin glisten and I / Be in yo kitchen making grits / And putting dick in your wife” – tak przedstawia się Akeem Ali używający swojego pimpowskiego aliasu Keemy Casanova. „Mack in the Day”, jak sama nazwa wskazuje, to album opowiadający o podrywaniu, grze wstępnej, seksie i byciu alfonsem. Trzeba przyznać, że w gadce Casanova nie ma sobie równych: przekonuje, że jest w grze od tak wielu lat, że przelizał się z Marią Magdaleną i posiada cadillaka czystego jak cipka świadkini Jehowy. Oprócz tego, ziomek ma tak dużo one-linerów, że w jego przypadku rzeczywiście „this pimpin’ is an artistry”. Muzycznie „Mack in the Day” to disco-funkowy hołd oddany latom 70. i pimpowskiej kulturze, która w tamtej dekadzie przeżywała swój rozkwit (rzućcie okiem choćby dla plakat z filmu „The Mack” – Keemy to dokładnie ten ziomek). Do całej epki został nagrany długi teledysk lub – jak kto woli – krótkometrażowy film, który także polecam. A teraz idę sprawdzić, czy Keemy nie wkradł się do sypialni, bo moja żona chyba za długo tam się przebiera.