“The End” – tyle Capital Steez napisał w swoim ostatnim tweecie. Wcześniej wysłał kilka SMS-ów do swoich bliskich, w tym “Eye love you” do jednej z przyjaciółek, z charakterystycznym dla niego “eye” zamiast “I”. Chwilę później skoczył z dachu wytwórni Cinematic Music Group, z którą miał podpisany kontrakt. Wszystko to działo się na przełomie 23. i 24. grudnia 2012. Capital Steez miał zaledwie 19 lat. Gdyby żył, za kilka dni skończyłby trzydziestkę.
Odkąd Capital Steez zaczął interesować się rapem, chciał, by ta muzyka niosła przekaz, by była ambitna i przeciwstawiała się trendom. Nie podobał mu się mainstreamowy rap oraz to, że nowojorska scena oddała miejsce westcoastowi. Razem z Powers Pleasantem, Joey Badassem, Dirty Sanchezem i CJ Flyem założył Progressive Erę, w skrócie Pro Erę – kolektyw, którego celem miało być odrodzenie kultury hip-hop poprzez niesienie duchowego przekazu. To dość górnolotny cel, tym bardziej że Steez miał wtedy 18 lat, a Badass – 16. Grupa się rozrosła, w jej skład weszli inni członkowie, w tym przyjaciel tego pierwszego – Jakk Da Rhymer. Następnie została podpisana przez Cinematic Music Group.
Innym, szerszym pomysłem Capitala Steeza na grupę było stworzenie Beast Coastu – połączenia Pro Ery, Flatbush Zombies i The Underachievers – czyli nowojorskiej supergrupy, jeżdżącej razem w trasy koncertowe i często współpracującej studyjnie. W 2019 roku, zatem na długo po śmierci Steeza, udało im się nawet wydać wspólny krążek “Escape from New York”.
Capital Steez był przede wszystkim hip-hopowym backpackerem. Swój najbardziej znany mixtape “AmeriKKKan Korruption” (tytułowe nawiązanie do Ice Cube’a), który teraz w rozszerzonej wersji “Reloaded” można znaleźć na Spotify, zaczyna rapując na bicie z “All Caps” duetu Madvillain. Bez problemu uniósł legendarny podkład i przedstawił się słuchaczom prezentując całą feerię swoich zalet. W napakowanym treścią tracku słyszymy mini-koncepty liryczne, takie jak rozwinięcie swojej ksywy, zabawy słowem, humorystyczne, pełne follow-upów wersy czy przede wszystkim wielokrotne rymy, np:
Class clown, found it funny to correct my teachers
I stand proud, but I never said my pledge allegiance
Oprócz bitów, na których rapował MF Doom, Steez pożyczył te od Jaya-Z, Atmosphere czy J. Rawlsa i ten ostatni szczególnie podkreśla, że Steez musiał dużo słuchać, bo choć Rawls miał na koncie kilka ciekawych współprac, to nie jest na pewno pierwszym wyborem, jeśli chodzi o kradzież bitów, tym bardziej że na “AmeriKKKan Korruption” znajdziemy też autorskie produkcje.
W każdym razie, by nie być gołosłownym jeśli chodzi o word-playe i ciekawe wersy – kilka przykładów:
„But this is America, not a miracle”
„Aesop Rock meets swing jazz and gym class
So PE be them supervillains”
„You tryna take over, I ethered it with my weaker shit”
czy podsumowanie tego wszystkiego wersem:
„I learned half these words in 5th grade detention”
To oczywiście jednak tylko follow-upy, zabawy i popisówki wymagające co prawda od słuchaczy meta-wiedzy, jednak Steez potrafił być zaangażowanym, pisać poważnie i tak jak zapowiadał – chciał swoim rapem zmieniać świat na lepsze. Przykładem tego może być numer “Free the Robots”, gdzie krytykuje rząd, media i ogłupiałe społeczeństwo, a smutnym morałem są wersy:
It’s a shame that flippin’ crack will be
The best alternative if you don’t make it rappin’
A mimo że Steez zawsze stawiał się obok sceny i nie chciał być jej częścią, to jednak bolało go, że nie jest w stanie się wybić i zyskać szerszego uznania. Pro Era została podpisana przez wytwórnię jako grupa, lecz stawiano głównie na Joey’ego Badassa. Mimo że jeździli na koncerty jako kolektyw, to często podpisywano ich jako Joey Badass oraz Pro Era, podkreślając, kto jest najważniejszy. Co więcej, „Survival Tactics”, czyli kamień milowy w karierze Steeza i Joey’ego, który był ich wspólnym dziełem, wytwórnia przemianowała na Joey Badass ft. Capital Steez. Zabawnie w tym kontekście wygląda wywiad z Pro Erą w The Source, gdzie krok przed wszystkimi stoi Joey, a stojący za nim Steez odpowiada na kilka pytań i od razu widać, kto jest dojrzalszym artystą i liderem ekipy.
Wracając do mixtape’u, echa jego ambicji i bezkompromisowości słychać w kawałku “Dead Prez” – tak, tu znowu mamy follow-up w tytule. Steez wspomina stare czasy, czyli tak naprawdę kilka lat wstecz, opowiada o tym, że lubi rapować raczej w gronie przyjaciół, bardzo ładnie prowadzi też narrację, co znowu podkreśla jego dobry warsztat liryczny, ale uderza przede wszystkim, gdy rapuje:
Some people like to compromise for the dollar sign, but I had my mind aside
I told Jakk from the get that I’mma ride or die
And I’d rather die by homicide
Instead of goin’ out without a pride
Z drugiej strony, jego ostania wypuszczona zwrotka, czyli gościnny występ w kawałku “Last Straw” zawiera m. in, takie linijki:
Scratch that I’m sick and tired of being sick and tired
How you not going to give me mine, every time I rip a line
I haven’t seen the limelight, and a right mind
Słychać zatem, jak ciążył na nim brak szerszej rozpoznawalności.
Ogromny wpływ na to, co Steez rapował, miało jego prawdziwe życie. Nastolatek był wkręcony w sprawy duchowości, teorie spiskowe, mistycyzm oraz numerologię. Uznawał choćby liczbę 47 za anielską, za coś, co reprezentuje balans we wszechświecie. Stąd też na okładce “AmeriKKKan Korruption” można zauważyć tę liczbę wyglądającą jak swastyka, bo uważał ten symbol, zgodnie z jego oryginalnym znaczeniem, za przynoszący szczęście. Rzekomo Steez siebie samego uważał za istotę wyższą, a podobno wierzył też w kult Baphometa. Robiło się zatem naprawdę gęsto, bo jego synkretyzm religijny łączył naprawdę wiele przeróżnych światów. Wychował się jako chrześcijanin, przeszedł przez etap rastafarianizmu, dodawał do tego mieszankę buddyzmu, okultyzmu, wierzeń egipskich – zatem zdaje się, że po prostu szukał siebie. W tekstach także nawiązywał do aur, czakr czy trzeciego oka, a data jego śmierci także miała być nieprzypadkowa.
Piszę o tym dlatego, że zawładnęły nim jego wierzenia – wyczekiwał apokalipsy, końca świata zapowiadanego przez Majów, był przerażony faktem, że przez rozklejanie wlepek z liczbą 47 będzie miał problemy z policją – to wszystko piętrzyło się w nim na tyle, że jego bliscy często nie mogli zrozumieć, o co tak naprawdę mu chodzi.
21 grudnia 2012 roku odbyła się impreza z okazji premiery mixtape’u Pro Ery “PEEP: The aPROcalypse”. Mimo braku chęci na udział, Steez stawił się na miejscu, jednak nie dopisywał mu humor. Wybuchał, był zły i rzekomo także zupełnie odurzony. Co więcej, ponoć już wtedy wspominał o tym, że myśli o tym, by popełnić samobójstwo, skacząc z dachu siedziby Cinematic.
Nikt jednak nie zapobiegł tragedii. Gdy przyjaciele Steeza zaalarmowali jego rodzinę, że nie mają z nim kontaktu było już za późno. Mimo poszukiwań i nawoływań w miejscach, gdzie mógł się znajdować, to policja pierwsza zapukała do drzwi jego domu, by poinformować bliskich o tragedii. Jego krótkie, nastoletnie życie zostało przerwane.
Pomimo kilku zapowiedzi, dalej nie udało wydać solowego albumu Capitala Steeza. Przeszkodą prawdopodobnie jest kwestia podziału zysków między Pro Erą i dowodzącym nią Joey Badassem a bliskimi Steeza. Joey dalej kultywuje pamięć o Steezie – organizował Steez Days, czyli festiwale upamiętniające zmarłego, z których dochód przekazywał rodzinie. W swoich kawałkach też wspominał swojego kolegę, np. wzruszającymi wersami: “Then I caught a little wave and headed back to shore / And that’s when he started drowning / And he had no one around him so partially I feel it’s my fault”.
“Is there heaven for us, hip-hop heathens?” – pytał Capital Steez w utworze “Dead Prez”. Mam nadzieję, że tak. Mam też nadzieję, że odnalazłeś spokój. My, słuchacze, hip-hopowi poganie, dalej o Tobie pamiętamy, nawet w krajach tak odległych od USA. A to oczywiście dlatego, że jakość nie ma podziału na narodowości czy języki. Jest wieczna. I jakkolwiek prozaicznie by to nie brzmiało, lekcja o tym, by być ambitnym i by nie naginać karku w imię sławy jest dalej aktualna i warto nią podążać.
Źródła:
1) E. Rosenberg, „Capital STEEZ: King Capital” (https://www.thefader.com/2013/11/26/capital-steez-king-capital)
2) A. Gravelle, „The complicated Life and Mind of Pro Era’s Founder, Capital Steez” (https://alexgravellebusiness.medium.com/the-complicated-life-and-mind-of-pro-eras-founder-capital-steez-9ac8612418a)
3) C. Zeitler, „The Life And Death Of Capital STEEZ” (https://studybreaks.com/news-politics/capital-steez-new-york-rap-hip-hop-pro-era/)