„Audycja wieczorna” zbiera tu i ówdzie zasłużone pochwały. Tropiki przygotował prawdziwe słuchowisko, pełne wstawek z programów radiowych sprzed lat. To niesamowicie przyjemny soundtrack do chillowania – całość jest naprawdę prześliczna, a sami wydawcy zachwycają się pozytywnym odzewem. „Audycja” trafiła nawet na trzecie miejsce winylowego OLiSu. Nie o całym materiale chciałbym jednak mówić, bo moją uwagę przykuł przede wszystkim kawałek „Prostota” z godzinnym udziałem Eskaubeia.
W ostatnich latach Skubiemu zdarza się nawijać w tempie melorecytacji. W jego tekstach słychać gorycz i choć tekstowo bywa wyboiście, to obrał dość spokojną formę rapowania. Chciałoby się powiedzieć, że dopasowaną do bardziej jazzowych aniżeli hip-hopowych odbiorców, lecz oczywiście to lekka przesada – jazzu nie słuchają jedynie 70-latkowie, paru 40-latków też by się znalazło. Wracając jednak do poważnego tonu: w „Prostocie” Eskaubei odzyskał wigor. Bije od niego energia, swobodnie czuje się na bicie, a m.in. dlatego że tekst zawiera podwójne rymy, jest bardzo rytmiczny. To wszystko sprawia, że słucha się go znakomicie i przywołuje na myśl starsze, pre-jazzowe rzeczy rzeszowskiego rapera. O ile zatem w prostocie może tkwić siła, tak pogłówkowanie nad kombinacjami z techniką sprawiły, że track na albumie Tropika to najlepszy numer Skubiego w ostatnich latach. Nie ukrywam też, że aż chciałbym usłyszeć od niego coś więcej w czysto hip-hopowej konwencji.