Cztery niepodważalne legendy Zachodniego Wybrzeża połączyły swoje siły. I wyszło tak, jak się spodziewaliśmy – bardzo przeciętnie. Style Snoop Dogga, Ice Cube’a, E-40 i Too $horta były na tyle różne w latach ich świetności, że wspólny album nie miał wtedy żadnego sensu. Teraz jednak mamy wyraźnego lidera – najbardziej aktywnego, najpopularniejszego w ostatniej dekadzie: E-40. „Jego” brzmienie – hyphy z prowadzącym, podskakującym basem na czele jest na SNOOP CUBE 40 $HORT wykorzystywane najczęściej. I podobnie jak większość albumów legendy Bay Area w ciągu ostatnich 12 lat – jest to słuchalne, przyjemne, ale nie wzbudza większego zainteresowania i chęci powrotu. Szkoda, że nikt z tej czwórki nie ma zamiaru nagrać czegoś bardziej dojrzałego – jestem ciekaw, co by z tego wyszło. Nas potrafi, Black Thought potrafi, Jay-Z potrafi… A tutaj dostajemy np. Up & Down z takim oto refrenem:

She gotta jump up and down just to fit in them jeans

She gotta jump up and down just to fit in them jeans

Left cheek (Left cheek), right cheek (Right cheek)

Left cheek (Left cheek), right cheek (Right cheek, yeah, hahaha)

Left cheek (Left cheek), right cheek (Right cheek, big booty girl)

Left cheek (Left cheek), right cheek (Right cheek, ha-ha-ha, check her out)

…podczas gdy bliższe rzeczywistości wydają się wnuki na kolanach i regularne badania prostaty.

Zwrotki Ice Cube’a są okropnie banalne. Naprawdę źle się słucha, gdy głosem niegdyś najlepszego rapera świata padają wersy możliwe do napisania przez Polaka po roku nauki angielskiego.