O Coely wspominałem już niejednokrotnie w różnych miejscach. A kiedy pozostałe portale o niej milczą, Brak Kultury jawi się jako ambasador jej twórczości w Polsce. Postanowiłem więc przypomnieć numer otwierający jej debiut z 2017 roku o tym samym tytule – Different Waters. W zasadzie to motywacyjny kopniak, do tego stylowo zarapowany. Perkusja, przypominająca wojskowy marsz, powoduje, że przesłanie mocniej wybrzmiewa. Idź do przodu, ale nie z prądem i nigdy się nie poddawaj – w akompaniamencie gitary i pojawiających się gdzieniegdzie dęciaków.
W utworze Belgijce, podobnie jak na jej koncertach, towarzyszy Yann Gaudeuille. Śpiewają tutaj na przemian. Nie mogę przestać się dziwić, dlaczego ten chłopak nie robi solowej kariery. Umiejętnościami wokalnymi mógłby równać do mistrzów gatunku pokroju Ala Greena. Ze względu na hip-hopowe konotacje, powinien być kimś takim dla branży jak Bilal w okolicy 2000 roku.
Different Waters może nie jest otwarciem albumu na miarę Be Commona, ale zachęca do przesłuchania całości i sugeruje, że będzie to wyjątkowa przygoda. Coely w Belgii wyprzedaje hale i hangary, więc podrzucając takie perełki staram się, aby zainteresowanie jej muzyką w Polsce wzrosło na tyle, aby zapełniła chociaż Jassmine czy Hipnozę.