Dawno, dawno temu, w 2010 roku wyszło „My Beautiful Dark Twisted Fantasy” Kanye Westa – rozdmuchana, pełna przepychu płyta, która z miejsca stała się klasykiem. W podziemiu natomiast Kno przygotował skrajnie inny, acz równie dopracowany album. „Death is Silent” to projekt opowiadający głównie o różnych obliczach śmierci, pełen koncept tracków, spójny muzycznie i niestarzejący się pod każdym względem. Kno na tej płycie wraca do rapowania, jednak na album zaprosił też wielu swoich przyjaciół z CunninLynguists, z którymi doskonale się uzupełnia. „Death is Silent” może być już zakurzonym materiałem, ale uważamy, że warto go sobie odświeżyć.
poprzedni artykuł
Recenzja: Włodi – HHULTRAS [horry vs Matt]
następny artykuł
50-lecie hip-hopu – część V. Lata 2016-2023

Autor podcastu Rap MATTers
sprawdź też:
Słuchaj trochę szerzej: Miuosh. Wszystkie ulice bogów.
21 godzin temu
Paryskie Buffalo: Westside Gunn – Pray for Paris (2020)
2 tygodnie temu
50-lecie hip-hopu – część V. Lata 2016-2023
2 tygodnie temu