Zaskakujące – przynajmniej dla mnie – połączenie sił Wdowy, Ryfy i Reny, z którego wyszła pełna ciekawych momentów płyta. W najnowszej recenzji opowiadam o albumie formacji WRR „Wyłącz do gówno”, które przechodzi bokiem i prawdopodobnie nie zostanie zauważone przez większość środowiska. Czy kiedyś bezczelna, a teraz bardziej stonowana Wdowa, niesamowicie hip-hopowa Ryfa i uliczna Rena potrafiły wykrzesać z siebie coś ekstra na wspólnym projekcie?
poprzedni artykuł
Króciutko: Ghettopop – Dużo Bulu (2021)
kolejny artykuł
Króciutko: Konarski – Kryzys wieku średniego (2021)
Autor podcastu Rap MATTers