W najnowszym podcaście rozmawiamy o albumie Aleshena „Aleshen”. Krótko mówiąc, niewiele znajdziecie tutaj dobrego. Choć Matt broni „Atlanty” i „Zazy”, to horry bezlitośnie punktuje kolejne kawałki, wypominając chociażby niepotrzebne cięcie pojedynczych wersów na poszczególne słowa. Oceny nie podwyższają ani teksty – które w dużej mierze po prostu żenują swoją prostotą – oraz fakt, że Aleshen brzmi jak setki MCs ze swojego otoczenia. Mowa tu również o gościach, znajdujących się na tej płycie, czyli np. o Waimie czy Rusinie.