2sty, znany m. in. z robienia doskonałych blendów, wrócił do rapu po kilku latach przerwy i nagrał hip-hopową wersję „Małego Księcia” – wyszło jeszcze gorzej niż można się było spodziewać. Jego materiał pełny jest krindżowych plot twistów, stereotypowego podejścia i banalnych historyjek. W skrócie: kolejny przykład beki z majorsowych raperów.
previous article
DENZEL CURRY – czy mamy do czynienia z przyszłym GOATem? [AUDYCJA]
next article
UKącik Watch #3

Autor podcastu Rap MATTers
sprawdź też:
Recenzja: schafter – RAMOTKA (2023)
1 dzień ago
Recenzja: Dorota – Wolne (2023)
3 dni ago
Teza: Last.fm zabija przyjemność ze słuchania muzyki
2 tygodnie ago