2sty, znany m. in. z robienia doskonałych blendów, wrócił do rapu po kilku latach przerwy i nagrał hip-hopową wersję „Małego Księcia” – wyszło jeszcze gorzej niż można się było spodziewać. Jego materiał pełny jest krindżowych plot twistów, stereotypowego podejścia i banalnych historyjek. W skrócie: kolejny przykład beki z majorsowych raperów.
poprzedni artykuł
DENZEL CURRY – czy mamy do czynienia z przyszłym GOATem? [AUDYCJA]
następny artykuł
UKącik Watch #3

Autor podcastu Rap MATTers