Ta książka wydana została zbyt szybko i jest trochę niepotrzebna. Już od pierwszego rozdziału ma się wrażenie, że autorom niespecjalnie
2 stycznia 1996 roku o 9:56 czasu wschodniego w Dziecięcym Szpitalu Św. Krzysztofa w Filadelfii stwierdzono zgon Laurethy Vaird –