Wow.

W 2017 roku billy woods wydał Known Unknowns, swój szósty solowy album. Znalazł się na nim utwór Fall Back z bardzo charakterystycznym refrenem, który nie może wyjść z głowy. Raper wielokrotnie powtarza w nim frazę: just say he’s the greatest, let’s not argue. Dlaczego o tym wspominam? Kiedy sięgam do Aethiopes – najnowszego projektu billy’ego, który pragnę Wam przybliżyć – nieustannie wracam pamięcią do tego zdania. Wracam, gdyż jestem przekonany, że opisuje ono perfekcyjnie to, kim stał się i kim jest obecnie billy woods. Po prostu najlepszy.

Scenę podziemną w USA cechuje przede wszystkim różnorodność. Choć artyści zazwyczaj trzymają się blisko siebie i często ze sobą współpracują, to każdy raper jest na swój sposób wyjątkowy i inny od pozostałych. Tę „inność” szczególnie charakteryzuje postać billy’ego woodsa, do którego wielu słuchaczom trudno się przekonać. Nastrój jego twórczości zdaje się podążać nieco inną drogą od współczesnego hip-hopu. Dyskografia artysty jest trudna, wymagająca czasu i skupienia, dla niektórych niezrozumiała. Dzieła rapera urodzonego w Waszyngtonie zachowane są w ponurych, śmiertelnie poważnych klimatach. billy w poetycki wręcz sposób przekazuje swoje myśli, niekiedy przechodząc z rapu niemalże do słowa mówionego. Wielokrotnie porusza niełatwe tematy, takie jak imigracja, wykluczenie społeczne, śmierć. Krytycznie spogląda na otaczający go świat. To wszystko powoduje, że niektórzy boją się sięgnąć po muzykę woodsa. Kiedy jednak to nastąpi, trudno się od niej oderwać. I choć billy woods na scenie jest już od niemal dwóch dekad, a uznanie podziemnej sceny zyskał wieloma różnymi projektami ze swojej bogatej dyskografii, to Aethiopes może być tym, czego wcześniej jeszcze nie dokonał. A dokonał czegoś, co w przyszłych latach może być pewnego rodzaju punktem odniesienia dla innych artystów – drastycznego przekonstruowania relacji rapu z językiem.

Aethiopes to dziesiąty album w solowej dyskografii woodsa. Nawiązał on współpracę z Preservationem, który odpowiada za produkcję całej płyty, Być może nie jest to jeszcze najbardziej rozpoznawalny pseudonim na hip-hopowej scenie, choć zaangażowany był w wiele znakomitych podziemnych projektów na przestrzeni lat i pracował z artystami takimi jak Mos Def, Roc Marciano czy Mach-Hommy. Jego współpraca z Ka przyniosła tajemniczy, przepełniony emocjami album Days With Dr. Yen Lo. W 2020 roku artysta wydał swój solowy krążek – Eastern Medicine, Western Illness – na którym gościnnie pojawił się między innymi billy woods. Panowie początkowo pracować mieli nad EP-ką, pomysł na szczęście przerodził się w pełnowymiarowy projekt.

Nazwa jak i okładka Aethiopes nie są przypadkowe. Obraz przedstawia siedemnastowieczne dzieło Rembrandta „Dwaj afrykańscy mężczyźni”, uważane za jedno z najważniejszych dzieł dla czarnoskórej ludności z tego okresu. Afrykanie zazwyczaj przedstawiani byli jako postacie schowane, a w tym przypadku holenderski malarz wyniósł je na pierwszy plan. To dzieło przede wszystkim charakteryzują twarze, narysowane z zachowaniem najdrobniejszych szczegółów. Tytuł wymawiany jako „itiops” wskazuje na powiązania motywu przewodniego albumu z ludnością Etiopii. W podcaście Dad Bod Rap Pod billy woods tłumaczył, iż wychowywał się niedaleko etiopskiej ambasady. Kraj ten przeżywał w drugiej połowie XX. wieku niezwykle trudną sytuację polityczną. Doszło do krwawej wojny domowej, trwającej przez niemal dwadzieścia lat. Osoby niżej postawione, pracujące w ambasadzie, poszukiwały w Stanach Zjednoczonych schronienia. Obawiano się bowiem przymusowego powrotu do kraju i egzekucji. W rodzinnym domu woodsa przez kilka tygodni z tego powodu zamieszkiwali Etiopczycy. I chociaż połowa rodziny artysty pochodzi z Jamajki, a połowa z innych rejonów Afryki, doskonale zdaje sobie sprawę z problemów, z jakimi zmagał się ten naród.

billy, jak zwykle, olśniewa na najnowszym albumie swoją lirycznością i wiedzą. Każdy wers jest jak opowiadanie, narracja przekazująca kolejne istotne wątki. Żadna linijka, żadne słowo nie bierze się z przypadku. woods swobodnie operuje porównaniami nieosiągalnymi dla reszty sceny. Mnóstwo wersów to nawiązania do pewnych historycznych postaci czy powieści. W utworze Remorseless – niczym król Babilonii Nabuchodonozor II, który w VI. wieku p.n.e podbił i nakazał zburzyć Jerozolimę – tak woods burzy sen o amerykańskiej wyjątkowości i wykorzystywaniu jej jako narzędzia politycznego. W Versailles już samym tytułem raper wskazuje na motyw przewodni – sukces siedemnastowiecznego Wersalu opierał się między innymi na handlu niewolnikami. W tym czasie na rozkaz króla Ludwika XIV powstał Code Noir, określający warunki niewolnictwa we francuskim imperium kolonialnym. W Asylum woods przytacza postać Mengystu Hajle Marjama, prezydenta Etiopii w okresie katastrofy humanitarnej, który w 1991 uciekł z kraju i zbiegł do Zimbabwe. Podobne motywy powtarzają się na całym albumie.

I think Mengistu Haile Mariam is my neighbor
Whoever it is moved in and put an automated gate up
Repainted brick walls atop which now cameras rotated
By eight, the place dark, one light burn later

Bez względu na poruszane tematy i problemy woods nie zmienia swojego stylu. Album jest ponury, mroczny, momentami zachowuje wręcz depresyjny nastrój. Rapera przepełnia wrażliwość i świadomość. Budowę tej atmosfery można zawdzięczyć fenomenalnej produkcji Preservationa. Nazwany został przez woodsa „królem przejść” nieprzypadkowo. Przeprawa z Asylum do No Hard Feelings jest niesamowicie naturalna. To samo można powiedzieć o relacji dwóch ostatnich piosenek, Remorseless oraz Smith + Cross. Przez cały krążek pojawiają się katartyczne dźwięki przeróżnych instrumentów. Na Heavy Water raperom towarzyszy natarczywe brzmienie fortepianu. No Hard Feelings brzmi hipnotyzująco, z ciężkim, a jednocześnie minimalistycznym instrumentalem. Na Remorseless zachwyca wzajemna gra organów i fletu. Utwór ten zawiera polski akcent – Preservation sampluje fragment Dziwny Jest Ten Świat Czesława Niemena.

Shining city up on the hill, I burned it like Nebuchadnezzar
This world, hard to even take its measure
Three rooms filled with Incan treasure
Still strangled the king cause it’s now or never

W sposób wręcz perfekcyjny billy woods i Preservation dokonali wyboru gości na swój projekt. Na utworze Heavy Water billy łączy siły z legendami sceny – towarzyszą mu El-P z duetu Run the Jewels, a także Breeze Brewin – członek Juggaknots, którego woods darzy ogromnym szacunkiem i uważa za jednego z najlepszych raperów w historii. Panowie robią to, do czego przez lata przyzwyczaili – dostarczają absolutnie kapitalne zwrotki. Utwór Sauvage to zaaranżowany przez The Alchemista gościnny udział Boldy’ego Jamesa, znanego w podziemnym środowisku artysty z Detroit. Współpraca może wydawać się nieoczywista ze względu na odmienny, bardziej agresywny od billy’ego styl rapera. Świetnie jednak wkomponowuje się w charakter całego krążka. Mówi o tym, jak stara się odnaleźć samego siebie, jest zagubiony, brakuje mu wskazówek. woods zaś w chłodny sposób opisuje między innymi problem słabo opłacalnej pracy w kapitalistycznym państwie. To wszystko powoduje, że panowie tworzą wyjątkową atmosferę na swoim wspólnym kawałku. Choć na dobrą sprawę trudno się temu dziwić, skoro Boldy James w swojej dyskografii posiada Manger on McNichols, projekt równie emocjonalny, co Aethiopes.

Simulation rebooters
New version, I’m gunnin’ for light, the void’s useless
It’s all a stab in the back, et tu Brute-ers
Brutalists blue boys movin’, they shootin’
Nothin’ new, Google „Chrome” if confusin’

Aethiopes to wyjątkowe dzieło, projekt unikalny na każdej dostrzegalnej płaszczyźnie. Zachwycają instrumentale, zachwyca ponadprzeciętne pióro woodsa. Ten album może naprawdę doprowadzić do płaczu swoją wrażliwością i delikatnością. Mnie samemu poleciała łza przy rozczulającym Remorseless. Przede wszystkim czuję, że Aethiopes to rewolucyjny koncept w świecie hip-hopu, do którego będziemy wracać myślami jeszcze przez wiele lat.

Just say he’s the best, let’s not argue.