Pierrot wraca po ponad dekadzie nieobecności. Osobiście to dla mnie wielka informacja, bo jarałem się jego pojedynczymi kawałkami, jak również cieszyłem się, gdy udzielił mi wywiadu. W krótkim materiale opowiadam o dawnej twórczości Pierrota, jak i o „Carolina Reaper”, debiucie, nagranym na bitach Look.outa.
poprzedni artykuł
Reakcja na reakcję. O zjawisku słuchania rapu z tylnego siedzenia
kolejny artykuł
Dzieje czarnej płyty w pandemicznej szarej rzeczywistości
Autor podcastu Rap MATTers