Pierrot wraca po ponad dekadzie nieobecności. Osobiście to dla mnie wielka informacja, bo jarałem się jego pojedynczymi kawałkami, jak również cieszyłem się, gdy udzielił mi wywiadu. W krótkim materiale opowiadam o dawnej twórczości Pierrota, jak i o „Carolina Reaper”, debiucie, nagranym na bitach Look.outa.
poprzedni artykuł
Reakcja na reakcję. O zjawisku słuchania rapu z tylnego siedzenia
następny artykuł
Dzieje czarnej płyty w pandemicznej szarej rzeczywistości

Autor podcastu Rap MATTers
sprawdź też:
Strefa Klasyków: Eldo – Eternia (2003)
1 dzień temu
Dlaczego Hip-Hop? #8: Łysonżi
4 dni temu
„Z ulicy na pałace, pajace”: FROSTI – 8′ BARS
1 tydzień temu