Outsidaz bywają nazywani „drugą najważniejszą grupą z New Jersey” (chociaż osobiście obdarzyłbym tym tytułem Fugees). Należy zaznaczyć: bycie „drugą najważniejszą grupą”  nie jest żadną ujmą, jeśli rywalizuje się o miejsce pierwsze z Naughty by Nature. 99% rapowych zespołów musi w takim wypadku pochylić czoła i zadowolić się wicemistrzostwem. O ile trudno przewidzieć, czy któryś z członków opisywanej tutaj grupy dotrzymałby kroku mistrzowi mikrofonu – Treachowi – w takiej konfrontacji, tak na pewno nie ustąpiłby aż do kompletnego wycieńczenia organizmu. Bo ambicja bycia najlepszym, udowadnianie swojej wyższości, konfrontacje, mierzenie się z MC’s – to wszystko leży u samych podstaw charakteru i działalności jednego z najciekawszych składów końcówki lat 90-tych: Outsidaz właśnie.

Legenda głosi, że trzon Outsidaz: Pace Won, Young Zee, D.U. i Rah Digga poznali się podczas imprezy noworocznej w 1991 roku – oczywiście w czasie bitwy freestyle’owej przed klubem. Połączyła ich esencja rapowej zajawki: rywalizacja, chęć rozwoju umiejętności i typowa dla rapu bitewnego cwaniacka, drapieżna postawa: „nie ma lepszych ode mnie, a jeśli ktoś się nie zgadza, to zaraz udowodnię, że się mylą”. W trakcie działalności, w skład Outsidaz wchodzili: Pace Won, Young Zee (dwóch najbardziej charakterystycznych członków, można rzec: liderzy grupy), D.U., Az-Izz, Yah Yah, Denzy, Axe, Nawshis, Slang Ton, a blisko współpracowali z nimi również m.in. Rah Digga (momentami nawet członkini „podstawowego składu” Outsidaz, a prywatnie: obecnie była żona Young Zee), Bizarre, Bugz (obydwaj D12), Bskills oraz oczywiście najbardziej znana postać: Eminem (którego Pace Won poznał, jak wieść niesie, na lotnisku w 1995 roku). Bazą ich życia twórczego był Outhouse – dwupiętrowy budynek, gdzie nagrywali i mieszkali, wcześniej wykorzystywany jako siedziba przez lokalną społeczność narkomańską (czyli po prostu crackhouse). Na marginesie: zaledwie kilka przecznic dalej dorastał Redman. Aby trafić na nagrywany akurat utwór, członkowie Outsidaz musieli sobie to miejsce wywalczyć w bitwach (podobnie jak Wu-Tang Clan podczas nagrywania 36 Chambers) – bardzo hip-hopowe podejście.

Debiut na oficjalnym wydawnictwie zaliczyli w 1996, gdy zwrotki Pace Wona, Young Zee i Rah Diggi ukazały się na słynnym albumie The Score The Fugees – również zespołu rodem z New Jersey. Dwa lata później Young Zee pojawił się na Doc’s Da Name Redmana, a Eminem zabrał jego i Pace Wona w trasę koncertową. Świat stał przed Outsidaz otworem. Hałaśliwa grupa zwróciła uwagę Chrisa Schwartza – dyrektora zarządzającego wytwórnią RuffNation. Promocja ruszyła, kariera i zauważalność Outsidaz nadal wzrastała, pomimo braku oficjalnego LP w sklepach. W 1999 roku Outsidaz byli jednym z regularnych wykonawców dużej trasy Lyricist Lounge – i podobno absolutnie zamietli i zdominowali koncerty. Wkrótce zaczęły się jednak problemy: jeden  z najbardziej charyzmatycznych członków grupy – Slang Ton został postrzelony podczas sprzeczki w restauracji i po dwumiesięcznej śpiączce zmarł 5 września 1999 roku. Wydana w styczniu 2000 roku EPka Night Life dedykowana jest właśnie jemu.

Night Life było zbiorem ich ulubionych utworów nagranych na nadchodzący album – na ogół trzymały się one wolnego konceptu szalonego braggadocio, prężenia lirycznych muskułów i humorystycznego, choć agresywnego nastroju. Gościnnie pojawiły się obydwie luźno związane z Outsidaz gwiazdy: Eminem i Rah Digga. W mojej opinii, Night Life w najlepszy, skondensowany sposób oddaje całą unikatowość, chaotyczny urok i charakter Outsidaz. Rush Ya Clique było najczystszym wariactwem, bez jakichkolwiek barier, a tytułem MVP w tym kawałku podzielili się Eminem i Slang Ton, rapujący po osiem wersów w drugiej zwrotce. The Rah Rah było solowym popisem charyzmy Pace Wona, przepełnionym przechwałkami – nie najbardziej skomplikowanymi, ale uderzającymi celnie i dobitnie. W Fuck Y’all Niggaz Rah Digga i Young Zee – wtedy już para – wykrzykiwali frustracje związane z irytującymi nawykami przedstawicieli płci przeciwnej.

Rok później ukazał się longplay The Bricks, poprzedzony koncertami promocyjnymi w Stanach Zjednoczonych i Europie (konkretnie: Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Holandia). Do stacji radiowych rzucono single: Who You Be z Method Manem i Redmanem oraz I’m Leavin z Rah Diggą i Kelis (komercyjnie wydano tylko drugi). Album był jednak delikatnym odejściem od typowego dla Outsidaz stylu, próbą poszerzenia horyzontów i publiczności. Dobór bitów okazał się wątpliwy, raperzy nie zaprezentowali tak charakterystycznego dla siebie pazura – energii i agresji, efektownie wyrzucanych podczas koncertów. Nie przemogli jednocześnie swojej awersji do popowego rapu i słuchacze dostali produkt wyjątkowo przeciętny: za mało surowy i uliczny, by brzmieć jak pełnoprawny, autentyczny album Outsidaz, za mało chwytliwy, żeby zaistnieć na listach przebojów i sprzedaży, oraz na tyle mdły, że zapomina się o jego istnieniu chwilę po zakończeniu odsłuchu. The Bricks nie było złą płytą, ale nie pozostawiało po sobie wrażenia i nie wytrzymywało porównania z innymi dostępnymi albumami w owym czasie. W efekcie, zebrał gorsze recenzje niż Night Life, a co gorsza: sprzedał się słabo (peak: 68. miejsce na liście sprzedaży US Top R&B/Hip-Hop Albums magazynu Billboard). Po takim ciosie, wielu członków Outsidaz poszło w różne strony. Young Zee nawet podpisał kontrakt z Shady/Aftermath i pojawił się na ścieżce dźwiękowej do filmu 8. Mila (kawałek That’s My Nigga Fo’ Real). Tam, jak wielu innych przed nim, albumu nie wydał – Aftermath bywa nazywane „cmentarzyskiem raperów”, ze względu na liczbę podpisanych, niewydanych i odstawionych na półkę twórców (np. Bishop Lamont, Jon Connor, czy legendy: Rakim i King Tee). Stracone lata próbował nadrabiać m.in. albumem One Crazy Weekend z 2012 roku oraz archiwalnym Musical Meltdown w 2015. Pace Won z kolei wypuścił kilka albumów, którymi mało kto się zainteresował. Na jednym z nich (The Only Color That Matters Is Green, 2008) zdissował Eminema w utworze The Joker – siedem lat później swój diss z tym samym adresatem opublikował Young Zee. Niedługo później poprztykali się również z Roycem da 5’9”. Tracki adresowane do Eminema oczywiście zapewniły im największy media coverage od lat. Co ciekawe, w 2015 roku Pace Won zdawał się zmienić zdanie na temat najsłynniejszego białego rapera i utworzył Shady Corps – grupę określają się jako „Eminem tribute band”.

Trochę dziwne jest, że po długim opowiadaniu o trzech latach z historii Outsidaz: 1999-2001, przez kolejnych kilkanaście przebiegliśmy w kilku zdaniach, ale świadczy to o braku zainteresowania słuchaczy i ciekawych ruchów ze strony raperów. Pace Won i Young Zee nadal potrafią rapować – bez wątpienia. Natomiast im są starsi, tym bardziej tracą pazur, energię, agresję – swoje największe atuty. Uważam, że np. Ghostface Killah potrafił w ostatnich latach znaleźć na to sposób, wydając dwie części Twelve Reasons to Die oraz 36 Seasons. Outsidaz nie znaleźli, a może nawet tak naprawdę nie próbowali…

Outsidaz nie bardzo pasowali do krajobrazu hip-hopowego w momencie wydania Night Life oraz The Bricks. Nie byli ani zaangażowanymi społecznie wyznawcami czterech elementów z Rawkus, ani nie tańczyli z tabunem modelek na luksusowym jachcie jak Roc-A-Fella. Długo pozostawali wierni swojemu wyćwiczonemu niemal do perfekcji stylowi – agresywnym tekstom, rapowi bitewnemu, panczlajnom, rozstawianiu rywali po kątach i udowadnianiu swoich umiejętności. Wydawało się, że ogromny komercyjny sukces Eminema może wynieść grupę na listy przebojów, a przynajmniej do świadomości większej liczby  słuchaczy. Sam Pace Won mówił, że podczas koncertów granych jako support czuł, że mówi do fanów tym samym językiem, co gwiazdor – stąd nadzieje na dobrą sprzedaż płyt. Eminem miał jednak kilka innych asów w rękawie: produkcję Dr. Dre, gigantyczną machinę promocyjną Interscope, a także, jak sam przyznaje… kolor skóry.

W 1999 roku New York Times przedstawiał Outsidaz jako grupę raperów, którzy lada dzień będą rywalizować, również między sobą, o uwagę i pieniądze milionów młodych fanów na ogólnokrajowej scenie. Historia potoczyła się jednak inaczej. Internet do dzisiaj zadaje pytania: „co by było gdyby…” w kwestii kariery Outsidaz. Jak potoczyłaby się ich ścieżka gdyby zwrotki Pace Wona i Young Zee nie zostały usunięte z kawałka Amityville? Czy weszliby do mainstreamu, gdyby Eminem zainwestował swój czas i możliwości w nich, zamiast w D12? Czy dzisiaj Young Zee byłby gwiazdą, gdyby udało mu się wydać album w Aftermath/Shady/Interscope? A gdyby Rah Digga nie odeszła do Flipmode Squadu, tylko trzymała się Outsidaz? Jak powiedział Kanye West odbierając Grammy za The College Dropout: „I guess we’ll never know”. W 2018 roku na stronie dedykowanej Slang Tonowi (klik) ukazał się mixtape The Bricks (Pre-Release) zawierający utwory, które wyciekły do Internetu przed premierą, oryginalne nagrania, niewydane wcześniej skity i utwory. Na chwilę obecną nie zanosi się, by Outsidaz mieli wydać cokolwiek nowego jako grupa.