W dzisiejszym odcinku Strefy Klasyków jedziemy do Szczecina, gdzie w 2004 roku Łona i Webber mieli już wyrobioną pozycję na scenie. Ich drugi wspólny album (nie licząc Wiele C.T.) to przede wszystkim ślicznie napisany materiał, pełen pomysłów, konceptów i inteligentnych wersów, ale też pokazujący klasę producencką Webbera. Na „Nic dziwnego” Łona ma już o wiele bardziej dopracowany warsztat raperski, a swoim wciąż ciętym jeżykiem, klarownie wykłada swoje poglądy polityczne i społeczne. Oprócz tego najlepszy raper ze Szczecina zaserwował nam m.in, kilka storytellingów oraz tutoriale dla raperów i producentów. Posłuchajcie kilkunastominutowego uzasadnienia, dlaczego „Nic dziwnego” zasługuje na bycie w kanonie polskiego rapu.
previous article
Sylwetka: Ren – w podróży od indie do rapu
next article
Króciutko: Reno – Jestem z tobą (ft. Lilu)

Autor podcastu Rap MATTers
sprawdź też:
Recenzja: Dorota – Wolne (2023)
1 dzień ago
Teza: Last.fm zabija przyjemność ze słuchania muzyki
1 tydzień ago
Just Blaze Appreciation Post
3 tygodnie ago