No i wrócił Mareczek, jak to mawia klasyk. Albo raczej Knucks powracający z singlami po kilkumiesięcznej przerwie. Ten sznyt, klimat i styl pamiętany z LP „London Class”, jest nadal obecny w twórczości artysty. To jest coś, czego nie da się wyzbyć. Pochodzący z Londynu raper po raz kolejny uderza w znane tony i robi to znowu świetnie. Jest w tym oryginalność i coś co przyciąga mnie za każdym razem do odsłuchiwania Knucksa. Na szczęście zapowiadają się ruchy z jego strony i na ten rok przewidywana jest premiera albumu. No i dobrze, bo „Los Pollos Hermanos” (utwór z sierpnia 2k21) mogło czuć się DDoS’owane, przez ilość kliknięć z mojego IP.