W 2021 Jot wystopował. Poprzednie lata miał niebywale produktywne – wypuścił kilka materiałów/bootlegów oraz opublikował dziesiątki bitów na swoim kanale, czasami produkując je też na sesjach live. W wywiadzie mówił o tym, że ma swój workflow i musi każdego dnia albo zrobić bit albo nagrać kawałek, zatem ta prawie roczna przerwa była co najmniej dziwna. Okazało się, że – niestety – Jot zmagał się w tych miesiącach ze swoimi demonami, o czym opowiada w osobistym numerze „Chwila”. Na szczęście, jak sam mówi, odzyskuje nad sobą kontrolę i oby 2022 był dla niego lepszy. Trzymaj się, Jerzy, stęskniłem się za Twoją muzyką.