Łódzki raper o boskim pseudonimie – Hermes – uraczył nas drugim singlem, zapowiadającym jego najnowsze wydawnictwo. Utwór o nazwie „ODMA” jest przyjemnym dziełem, a na pewno innym od jego pierwszego utworu z płyty „Azalia”, czyli numeru powstałego na feacie z Zeusem „Rabotay”. Były uczestnik akcji SB Starter skupił się bardziej na brutalnym real-talku, niż na gadce w osiedlowym stylu jak na „Rabotay”. Zdecydowanie czuć zabawę brzmieniem między dwoma singlami, co zwiastuje, że kolejny album po „Czarnej kawie” będzie różnorodny. No i dobrze, nie ma miejsca na nudę! To ma być króciutko, więc wpadajcie przed innymi i doceniajcie. Bo takich Hermesów pozostało niewielu. Bo ten łódzki styl jest nie do podjebania.