Jeśli podobnie jak mnie denerwują Was płytkie follow-upy do popkultury w stylu: „Powiedz moje imię jak Heisenberg”, „Ślepnę od światła jak Żulczyk” czy „Tracę głowę jak Ned Stark”, to wreszcie możemy mieć pewność, że właściwa osoba bierze się za właściwy koncept. Golin tym razem nie zamierza podróżować po Dalekim Wschodzie czy Afryce Północnej, a wybrał się w podróż na Arrkakis (Diunę), skąd przybliży nam świat znany z „Kronik Diuny” – kultowego uniwersum stworzonego przez Franka Herberta. Singlowy kawałek przedstawia nam Fremenów, czyli rdzennych mieszkańców Diuny, a Golin robi to jak na niego przystało – wchodząc w detale, wiele razy odwołując się do powieści czy samym agresywnym stylem nawijki portretując ten buntowniczy naród. Szpalowsky dołożył do tego taki bit, że gdyby puścić go podczas demonstracji, to niejeden rząd dałoby się obalić do takiego soundtracku. Jak tak ma wyglądać cała epka, to zacieram ręce, dzieciak, bo szykuje się kapitalny projekt. A tak jak na epkę, warto czekać też na premierę ekranizacji powieści przygotowywaną przez Denisa Villeneuve’a z Timothée Chalametem w roli Paula Atrydy.

WYWIAD Z GOLINEM