W drugim już odcinku podserii Vintage Rap omawiamy znany i kochany klasyk Mobb Deep przy czym Jonasz daje ogromne show oraz zabiera słuchaczy do lat swojej młodości.
poprzedni artykuł
Recenzja: Kiełas – Gołębnik (2022)
następny artykuł
Earthgang. Bogowie z getta, ale jeszcze nie bożyszcze
sprawdź też:
Strefa Klasyków: BonSoul – Lepiej nie pytać (2015)
2 tygodnie temu
„Pressure”. Najlepszy album w dyskografii Z-Ro?
2 tygodnie temu